Wizyty położnej w czasie epidemii

8680
Wizyta położnej w epidemii


Jak w trakcie pandemii wygląda droga zgłoszenia się do położnej?

Położną wybieramy jeszcze przed porodem, kontaktujemy się i ustalamy szczegóły. Deklaracje wyboru położnej POZ można złożyć nie wychodząc z domu, poprzez stronę pacjent.gov.pl wymagany jest podpis elektroniczny. W przypadku braku ePUAP zachęcam do kontaktu telefonicznego, sms, messenger tak, by ułatwić pacjentce zgłoszenie. 

Co, jeśli mama zaniedba kwestię położnej i nie wybierze żadnej?

W takiej sytuacji, już po porodzie, z położną może skontaktować się ojciec dziecka, a jeśli to nie jest możliwe, wówczas szpital powinien pomóc mamie znaleźć położną.

Przed wybuchem pandemii kobieta po urodzeniu dziecka musiała dostarczyć do szpitala zaświadczenie o wyborze położnej środowiskowej, czy nadal jest to wymagane?

Aktualnie kobieta po urodzeniu dziecka, będąc jeszcze w szpitalu, ma obowiązek powiadomić swoją położną o dacie porodu i szpitalu w którym przebywa. Położna jest natomiast zobligowana do telefonicznego potwierdzenia przyjęcia zgłoszenia, podając swoje dane, adres placówki, numer prawa wykonywania zawodu. Bez tych formalności szpital nie wypisze pacjentki z dzieckiem.

Pomimo pandemii położna odwiedza mamę i noworodka w ich domu?

Każda wizyta domowa poprzedzona jest wywiadem epidemiologicznym dotyczącym wirusa SARS-CoV-2. W systemie e-WUŚ sprawdza się czy rodzina nie jest obecnie w okresie kwarantanny. Na wizytę umawiamy się na dokładny dzień i godzinę. Przed wizytą można zwrócić się do pacjentki z prośbą o przesłanie drogą elektroniczną zdjęcia lub skanu karty informacyjnej pobytu w szpitalu położnicy i noworodka.

Ja na wizycie u pacjentki jestem zabezpieczona w maseczkę, przyłbice, rękawiczki, fartuch. Torbę położnej mam zabezpieczoną workiem foliowym.

O szczególną staranność prosimy też mamy oraz ich rodziny. Podczas rozmowy telefonicznej, poprzedzającej wizytę należy przekazać położnej wszystkie informacje ułatwiające jej wejście do mieszkania. Pamiętajmy o tym, aby nie blokować wjazdu na posesję, zamknąć zwierzęta domowe, ograniczyć kontakt z domownikami. Warto także dobrze wywietrzyć pomieszczenia i jeśli to możliwe, przetrzeć klamki i powierzchnie dotykowe preparatem dezynfekcyjnym lub wodą z detergentem.

Czy w obecnej sytuacji kobieta może nie zgodzić się na wizytę położnej w swoim domu?

Tak, ze względu na panującego wirusa położnica może nie wyrazić zgody na wizytę patronażową. Fakt ten powinien być odnotowany w dokumentacji medycznej. Odmawiając wizyty, należy przekazać położnej pisemne potwierdzenie takiej decyzji, które może zostać przesłane do położnej drogą elektroniczną np. jako skan, czy też zdjęcie. Położna jest natomiast zobowiązana do udzielenia porady z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych lub innych systemów łączności.  

Położnica nie może jednak całkowicie odmówić współpracy z położną. W sytuacji, kiedy położna nie otrzyma pisemnego potwierdzenia rezygnacji ze spotkania, nie zostanie wpuszczona do domu lub kiedy nie zastanie pod wskazanym adresem matki i dziecka, ma obowiązek zgłosić sprawę do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. 

Jak wygląda wizyta, jeśli mama zgodzi się przyjąć położną?

Sama wizyta położnej jest krótka, a omówienie kolejnych problemów zdiagnozowanych podczas wizyty patronażowej następuje telefonicznie już po jej zakończeniu. Zalecenia są przesłane po skończonej wizycie w formie wiadomości tekstowej. 

Podczas tej wizyty położna przede wszystkim jest zobowiązana dokonać oceny stanu zdrowia położnicy i noworodka oraz zwrócić uwagę na relacje w rodzinie i wydolność opiekuńczą rodziny. 

Położna bada nie tylko noworodka, ale i matkę?

Tak, jeżeli jest wskazanie, to mierzę pacjentce temperaturę oraz ciśnienie krwi. W celu zminimalizowania transmisji wirusa używam do tego aparatury pacjentki, o ile taką posiada.  U mam, które wyrażą zgodę, oglądam brzuch, oceniając obkurczanie się mięśnia macicy i sprawdzając, czy nie doszło do rozejścia się mięśnia prostego. Po cięciu cesarskim sprawdzam, jak goi się rana, a jeśli mama rodziła naturalnie i doszło do nacięcia czy pęknięcia, oceniam gojenie się rany i usuwam szwy, żeby kobiecie ulżyć. Dziś zazwyczaj stosuje się szwy rozpuszczalne, ale bywa, że podczas gojenia sprawiają one duży dyskomfort. 

Co wchodzi w zakres pierwszego badania noworodka?

Maluszka rozbieram, oceniam zabarwienie powłok skórnych bilirubinometrem, sprawdzam odruchy, napięcie, oglądam pępek. Uczę rodziców prawidłowej pielęgnacji pępka i skóry noworodka oraz ważę dziecko. Po użyciu wagi dezynfekuję ją i wkładam do torby. 

Jeśli mama karmi piersią, sprawdzam sposób przystawiania dziecka, a jeśli mama chce, pokazuję jak nakarmić maluszka w innych pozycjach. Rozmawiamy też o samym karmieniu. Jeśli mama podaje dziecku tylko mieszankę, ponieważ tak zadecydowała, to nie drążymy tematu, jednak jeśli mama wybrała butelkę, ponieważ powiedziano jej np. że ma za mało pokarmu, czy też płaskie brodawki, to staram się pomóc rozwiązać problem. W szpitalu nie zawsze jest czas na to, żeby z mamą i dzieckiem ćwiczyć, jeśli więc mama chce, to próbujemy wspólnie rozwiązać problem. 

Zawsze pokazuję też rodzicom jak dziecko bezpiecznie nosić i odkładać.

Czy w czasie epidemii odbywa się tylko jedna wizyta, czy więcej?

Obowiązkowa jest pierwsza wizyta do 48 godzin od momentu zgłoszenia wyjścia ze szpitala. Kolejne wizyty, według rekomendacji w stanie epidemii wirusa SARS–CoV–2 wywołującego chorobę COVID–19 dla położnych rodzinnych, powinny być udzielone z wykorzystaniem  systemów teleinformatycznych lub innych systemów łączności. 

Porady i wizyty z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych mogą być udzielanie wyłącznie w sytuacji, gdy zakres niezbędnych czynności do zrealizowania na rzecz pacjentki i jej dziecka, nie wymaga osobistej obecności położnej.

Jeśli po zdalnym wywiadzie zachodzi konieczność bezpośredniej opieki nad matką i dzieckiem w środowisku domowym, to wizyta patronażowa musi być bezwzględnie zrealizowana, przestrzegając zaleceń w stanie epidemii wirusa SARS-CoV-2.

Tak więc wszystko zależy od potrzeb. Jeśli np. mama ma problem z karmieniem, to mogę być u niej nawet następnego dnia, jeśli natomiast nie ma takiej potrzeby, to porady udzielam zdalnie.

Ile razy położna maksymalnie może się pojawić u każdej mamy?

NFZ pokrywa maksymalnie do 6 wizyt, porad, a czas sprawowania opieki przez położną rodzinną obejmuje do ósmego tygodnia życia dziecka.

Czyli wcześniaki, które nierzadko wychodzą ze szpitala po nawet kilku miesiącach, mogą już nie być objęte wsparciem położnej rodzinnej?

Niestety tak. Jeszcze niedawno nasza opieka była przewidziana tylko do szóstego tygodnia życia dziecka, aktualnie ten czas został wydłużony do ośmiu tygodni. Niestety wcześniaczki, które spędzają na oddziale powyżej 8 tygodni, nie są już potem objęte opieką położnej w ramach NFZ. Po upływie tych ośmiu tygodni wizyty patronażowe sprawuje pielęgniarka, choć w praktyce pielęgniarki zajmują się tym zazwyczaj podczas wizyty u pediatry. Wówczas ważą dziecko i wypisują książeczkę zdrowia. 

Co, jeśli położna stwierdzi, że warunki w domu są nieodpowiednie dla dziecka lub że mama sobie z noworodkiem całkowicie nie radzi?

Wówczas informujemy kobietę, że zgłaszamy sytuację do MOPSu i dalej już oni działają wg. swoich procedur i w porozumieniu z położną sprawują opiekę nad kobietą i dzieckiem.

Jeśli mama nie jest zadowolona ze wsparcia położnej, może ją zmienić?

Każda kobieta ma prawo w ciągu roku dwukrotnie zmienić deklarację. Czyli dwa razy możemy bez jakichkolwiek kosztów zmienić położną, lekarza, czy też pielęgniarkę. Trzecia zmiana to koszt 80 zł, który pokrywa pacjent. Oczywiście mówimy tu o usługach z NFZ. Prywatne korzystanie z usług medycznych to zupełnie inna sprawa.

Aby nie dochodziło do takich sytuacji najlepiej wcześniej poznać swoją położną. Warto wypytać np. koleżanki, które wcześniej rodziły, poszukać kogoś z polecenia. Są położne, które cały czas się dokształcają, szukają aktualnej wiedzy i nowości, ale są i takie, które preferują metody sprzed wielu lat, a to niestety nierzadko nie jest dobrym rozwiązaniem. 

Położna, Sylwia Wachowska-Badeja

Sylwia Wachowska-Badeja, położna

Położna z 19 letnim doświadczeniem. Przez wiele lat pracowała w szpitalu w pionie położniczo-ginekologicznym, przyjmując porody, jak również wspierając mamy na oddziale  położniczym i patologii ciąży, a także ginekologii. Obecnie prowadzi Indywidualną Specjalistyczną Praktykę Położnej SAJA w Rybniku, w ramach kontraktowania świadczeń z NFZ, w której organizuje zajęcia szkoły rodzenia, online i sprawuje patronaże nad kobietami i maleństwami tuż po porodzie. Prywatnie mama dwójki dzieci. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój komentarz
Twoje imię