Szkoły, do których chce się chodzić są bliżej, niż myślisz

1034
Szkoły, do których chce się chodzić są bliżej, niż myślisz


Metoda Montessori staje się coraz popularniejsza. Rodzice chętnie zapisują swoje pociechy nie tylko do szkół, ale i przedszkoli pracujących tym systemem, nawet jeśli są to placówki prywatne, zlokalizowane w miejscowościach, gdzie państwowych ośrodków nie brakuje. Ba coraz częściej słyszy się o kursach prowadzonych według metody Montessori, a rodzice chętnie inwestują w zabawki i pomoce, w nazwie których pojawia się nazwisko włoskiej pedagog. 

Szkoły waldorfskie, freinerowskie, czy demokratyczne są zdecydowanie mniej rozpoznawalne, a szkoda, bo ich oferta edukacyjna także niesie w sobie niezwykłe bogactwo, z którego mogłoby skorzystać mnóstwo dzieciaków. 

Książka
Szkoły, do których chce się chodzić są bliżej, niż myślisz
Autorka: Maria Hawranek
Rok wydania: 2021
Wydawnictwo: Znak Literanova
Ilość stron: 352
ISBN: 9788324074020

W tym roku na rynku pojawiła się książka Szkoły, do których chce się chodzić są bliżej, niż myślisz, autorstwa Marii Hawranek. Jest to obszerny reportaż, który przybliża czytelnikom świat edukacji alternatywnej. Większość z nas ma przeświadczenie, że szkoła, jaką sami pamiętamy z dzieciństwa, jest jedyną i zarazem słuszną drogą, którą muszą podążać kolejne pokolenia. Tymczasem na świecie nie brakuje wizjonerów, którzy proponują dzieciom i młodzieży zupełnie inne metody nauczania. Co ciekawe, większość z tych metod powstała już wiele lat temu, a historie ich absolwentów wskazują, że alternatywne nauczanie działa i to nierzadko z rewelacyjnym skutkiem. 

W reportażu Marii Havranek pojawiają się zarówno szkoły i przedszkola uczące alternatywnie, jak i pojedynczy nauczyciele, którzy postanowili np. zrezygnować z ocen, czy też wprowadzić swój własny autorski program. Wszystkim, którzy w tym miejscu mogli się nieco zdziwić, odpowiadam: tak, w Polsce wcale nie ma obowiązku stawiania wielu ocen, nauczyciele mogą zrezygnować z podręczników, a szkoła wcale nie musi mieć budynku z wielkim korytarzem i dzwonka. Z powodzeniem szkolne mury może zastąpić np. las, co ma miejsce w leśnych szkołach i przedszkolach. 

Opis programów i założeń alternatywnej edukacji nie jest jednak najważniejszy w omawianej publikacji. Autorka skupia się głównie na ludziach, którzy na własnej skórze doświadczają alternatywy. Rozmawia zarówno z nauczycielami jak i dyrektorami placówek, których działanie opisuje. Co równie ważne, w publikacji pojawiają się także wypowiedzi rodziców, którzy dzielą się nie tylko informacjami o tym, dlaczego wybrali taką, a nie inną formę edukacji dla swoich dzieci, ale też opowiadają o swoich obawach, które im towarzyszyły lub wciąż towarzyszą. Głos w książce zabierają także same dzieci, opisując własne doświadczenia, nierzadko jako zestawienie szkoły systemowej, do której przez pewien czas uczęszczały, jak i alternatywnej, która stała się ich nowym sposobem na życie. Jedynym, czego brakuje, to rozmów z absolwentami poszczególnych nurtów pedagogicznych, którzy mogliby opowiedzieć o znanym z autopsji systemie nauczania, jego wadach i zaletach już z perspektywy człowieka dorosłego. 

Po lekturze tej książki wielu dorosłych bez wątpienia nieco inaczej spojrzy na własne szkolne doświadczenia i postawi sobie wiele ważnych pytań. Jednym z takich kluczowych aspektów jest np. stawianie dziecku ocen. Czy naprawdę w momencie, kiedy ktoś nie przyswoi materiału, musi otrzymać ocenę niedostateczną? Czy ona motywuje młodego człowieka do pracy, czy raczej zniechęca, a może wręcz stygmatyzuje? Co by było, gdyby zamienić ocenę niedostateczną na ocenę “jeszcze nie”. Tak, można tak zrobić i wielu nauczycieli taki system stosuje, a to jedynie maleńki krok, w porównaniu do tego, na jaką odwagę w łamaniu myślenia o edukacji decydują się np. pedagodzy szkół demokratycznych.

Książkę bez wątpienia warto polecić rodzicom, zarówno tym, którzy dostrzegają wady systemowych rozwiązań, jak i tym, którzy nie zdobyli się jeszcze na pomysł, że jednak “można inaczej”. Wszystkim życzę także, aby obszerny reportaż Marii Hawranek trafił również w ręce jak największej liczby nauczycieli i stał się dla nich inspiracją do zmian prowadzących w kierunku porzucenia nauczania dzieci i zastąpienia tego umożliwieniem im uczenia się. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój komentarz
Twoje imię