W walce z chorobą ciała ogromną rolę odgrywa psychika pacjenta. W wypadku poważnych chorób, które wymagają hospitalizacji i wielu skomplikowanych badań, chorym często towarzyszy strach. Sytuacja staje się o wiele trudniejsza, kiedy pacjentem jest dziecko, a niestety nierzadko dzieciaki muszą się zmagać nawet z tymi najgorszymi chorobami.
Do pokonania lęku, a tym samym zwiększenie szans na walkę z chorobą niezbędne są dwie rzeczy. Po pierwsze, obecność najbliższych, w wypadku dziecka oczywiście rodziców i po wtóre zrozumienie sytuacji i tego, że współpraca z lekarzami jest w takim wypadku konieczna. O tym, jak wiele dzieciaki potrafią zrozumieć, bez wątpienia niejednokrotnie przekonał się każdy rodzic, zaskoczony przez swoją pociechę bystrością umysłu. Maluchy chłoną świat z zaskakującą szybkością, dlatego też w wypadku choroby warto wytłumaczyć im kompleksowo sytuację, a nie tylko kazać cierpliwie znosić kolejne badania.
Z pomocą chorym dzieciom, jak i ich rodzicom, wyszli twórcy projektu Bajki Kontra Choroba, którzy opracowali i wydali cykl książek dotyczących poważnych chorób, które mogą się przytrafić także i najmłodszym.
Jedną z chorób, opisanych w bajkowym cyklu jest białaczka. Pod tytułem „Gdy ochrona atakuje” młodzi czytelnicy znajdą historię Dominika, przedszkolaka, który niespodziewanie słyszy złowrogą diagnozę. Na szczęście na swojej drodze Domiś spotyka przesympatycznego Doktora Gadułę, który z niesamowitą cierpliwością tłumaczy chłopcu wszystkie niuanse leczenia, jakie go czeka. Autorka książki, Ewa Jania, we wnikliwy, ale też i przystępny dla młodego czytelnika sposób tłumaczy, na czym polega białaczka, co dzieje się z organizmem chorego i jak przebiega proces leczenia. Cała historia Dominika zaczyna się jeszcze w przedszkolu, gdy chłopiec traci siły i ochotę na zabawę w bazę. Później wraz z bohaterem czytelnicy przechodzą przez cykl badań i poznają szpitalny oddział. Kiedy pojawia się diagnoza, okazuje się, że zabawa w bazę – jej szefów i ochroniarzy – trwa nadal, tylko teraz polem gry staje się organizm chłopca, a uczestnikami, zamiast wesołych przedszkolaków, jego białe i czerwone krwinki.
Opis choroby, oparty na analogii do dziecięcej zabawy, bez wątpienia pomaga zrozumieć młodym czytelnikom sytuację. Autorka nie ucieka jednak od fachowych terminów i kompleksowo wyjaśnia młodemu czytelnikowi także i te najtrudniejsze kwestie. Czytając historię Dominika, dzieci zrozumieją, na czym polega chemio i radioterapia, czym jest wkłucie centralne, szpik kostny czy też płyn mózgowo- rdzeniowy. Poruszanie tych trudniejszych kwestii sprawia, że książka, choć oparta na historii przedszkolaka, bez wątpienia będzie przydatną lekturą także i dla starszego dziecka.
Dodatkowym atutem książki bez wątpienia są kolorowe obrazki, które przedstawiają Dominika we wszystkich etapach walki z chorobą. Dzięki ilustracjom książka jest jeszcze bardziej przystępna dla młodego czytelnika, a ciekawie prowadzona narracja sprawia, że pozycję czyta się naprawdę szybko i przyjemnie.
Reasumując, polecamy tę pozycję każdemu rodzicowi, którego dziecko zmaga się z białaczką. Rodzice, czy też lekarze, nie zawsze są w stanie wszystko wyjaśnić, a wsparcie w postaci książkowego bohatera, który aktualnie walczy z tą samą chorobą i z którym dziecko może się utożsamiać, bez wątpienia będzie dla małego pacjenta ogromną pomocą.
Książka może być nieoceniona także dla rodzeństwa chorego dziecka lub w sytuacji, kiedy z białaczką zmaga się któryś z rodziców. Kiedy w rodzinie pojawia się choroba, zazwyczaj poukładane życie zupełnie zmienia bieg. Ukochana osoba nagle wyprowadza się z domu do szpitala, a pozostali członkowie rodziny poświęcają jej zdecydowanie więcej czasu i uwagi. Małe dziecko, nie rozumiejąc sytuacji, może się buntować przeciwko wszystkim zmianom, a historia Dominika z pewnością pomoże mu zrozumieć co się wokół niego dzieje.
Książka jest częścią cyklu bajki kontra choroba, w ramach którego ukazały się już historie dzieci zmagających się z cukrzycą, białaczką i właśnie astmą.
Pouczająca lektura! Doceniam szczegółowość i dokładność. Szkoda tylko, że niektóre fragmenty są zbyt techniczne dla laików. Mimo to, świetne źródło wiedzy!