Jesteście zarówno zawodnikami, jak i trenerami brazylijskiego jiu-jitsu, czym charakteryzuje się ta sztuka walki?
Robert: Brazylijskie jiu-jitsu to łagodna sztuka walki, opierająca się głównie na chwytach. W BJJ nie ma żadnych uderzeń, ciosów, tylko elementy chwytane. Można by powiedzieć, że jest to połączenie judo, zapasów i form, które występują tylko w tym konkretnym stylu walki. Najistotniejsza w BJJ jest umiejętność walki z pleców. W zasadzie jest to jedyna sztuka walki, która skupia się na tym elemencie.
Karolina: W judo czy zapasach jest tak, że jak ktoś rzuci swojego przeciwnika na plecy, to wygrywa. W BJJ mogę zostać rzucona na plecy, a jednak zwyciężyć i właściwie to jest największa różnica w omawianych stylach walki. W zasadzie w brazylijskim jiu-jitsu walka zaczyna się od momentu leżenia na plecach.
Naprawdę można mówić o łagodności w kwestiach walki?
R: Chodzi o to, że można trenować delikatnie, łagodnie, z przyjemnością, ale gdyby trzeba, to jednak można twardo z tego skorzystać. BJJ daje narzędzia do tego, żeby walczyć na twardych zasadach, w sytuacjach realnych. Poza tym BJJ daje także narzędzia do tego, żeby całkowicie zdominować przeciwnika. Walcząc w stójce, czyli kopiąc czy też uderzając, dochodzi do sytuacji, kiedy jedna z osób może zostać znokautowana. Bardzo łatwo odmienić losy walki, kiedy stoimy. Natomiast w BJJ, kiedy jedna osoba zdoła zdominować przeciwnika, to jest w stanie doprowadzić do sytuacji, kiedy przeciwnik nie jest w stanie zrobić dosłownie nic. I tak naprawdę nawet zdecydowanie mniejsza osoba może w pełni zdominować większą i silniejszą. Fajnym przykładem jest twórca BJJ, który był filigranowym gościem, a radził sobie z większymi zawodnikami.
Od jakiego wieku mogą trenować dzieci?
K: Wiele zależy od trenera i samego dziecka. Prowadziłam kiedyś nawet grupę dla trzylatków, jednak tam było mnóstwo zabawy, gier, czy też zajęć ogólnorozwojowych. Typowych technik wtedy praktycznie nie wprowadzałam, może jedynie takie podstawy, jak bezpieczny upadek. Teraz prowadzę grupę, do której przyjmujemy dzieci od 7 roku życia. Dla takiej grupy trening jest już przeplatany. Oczywiście pojawiają się elementy zabawy, ale jest też ogólnorozwojówka, techniki, no i są już walki. Jak wspomniałam, wiele zależy od trenera. W niektórych klubach siedmiolatki mają już trening typowo sportowy, nastawiony na zrobienie z nich zawodników. U nas jest inaczej, dzieci mają się przede wszystkim cieszyć tym, że trenują. Uważam, że w tym wieku presja nie jest potrzebna, jeśli dzieci będą chciały zostać sportowcami, to będą miały jeszcze mnóstwo okazji na ciężkie treningi.
Dzieci lubią sztuki walki?
K: Myślę, że dobrze się u nas czują. Widać po dzieciach, kiedy przychodzą na trening, bo chcą i świetnie się bawią, a kiedy niekoniecznie chciałyby być w tym miejscu, w którym się akurat znajdują. I wydać to także po efektach pracy na treningach. Dlatego też zawsze mówię rodzicom, że mają nie zmuszać dziecka, nie przekupywać go, żeby chodziło na zajęcia.
Co daje dzieciom trening BJJ?
K: Ruch jest bardzo ważny dla dzieci, a treningi pozwalają regularnie mobilizować całe ciało. Ponadto często ćwiczymy też techniki, które mogą się przydać w życiu codziennym. Przykładem jest chociażby upadanie. Jeśli dziecko wyrobi sobie nawyk przyklejania brody do klatki piersiowej w trakcie upadku, to nie rozboje sobie głowy podczas jakiejkolwiek aktywności.
R: Sztuki walki rozwijają pewność siebie i to zarówno wśród dzieci, jak i wśród dorosłych. Samo bycie na macie zmusza do rywalizowania z innymi, radzenia sobie w trudnych sytuacjach, co kształtuje charakter i pomaga w nawiązywaniu kontaktów społecznych, pokonaniu nieśmiałości.
Jednak dobrze jest trenować nie tylko jedną dyscyplinę. Każda dyscyplina rozwija człowieka, ale też w pewnych aspektach upośledza. Sztuki walki na ogół sprawiają, że człowiek jest w pozycji zamkniętej, chowa się, przykurcza barki, więc w opozycji dobrze byłoby ćwiczyć też coś, co rozciąga, otwiera sylwetkę.
Jak wygląda trening?
K: Zaczynamy od zabawy, ale nie jakiejkolwiek, tylko w pewien sposób powiązanej z resztą treningu. Dla przykładu możemy wziąć tzw. makaron do pływania i bawić się w berka, ale osoba goniąca ma za zadanie tym makaronem trafić w nogi uciekających, którzy mogą się bronić. Mamy tu element początku walki, kiedy zaczynamy ze stójki i jeden z zawodników chce złapać za nogi, i przewrócić drugiego. Później rozgrzewamy stawy już na spokojnie, robimy przewroty itp. Następnie wspólnie wykonujemy ruchy, które przygotowują ciało pod konkretną technikę. Ciężko to wytłumaczyć, ale może to być np. wypychanie biodra, które potem w walce jest używane jako wyjście biodrowe. Następnie trenujemy konkretną technikę. Tłumacząc dzieciom techniki, staram się też nie wtłaczać w nie schematów, ale od razu wyjaśniać im kiedy i do czego mogą dane ruchy wykorzystać.
R: W BJJ bardzo ważne jest zrozumienie poszczególnych technik i ruchów. Trzeba wiedzieć co, jak i kiedy można zastosować, jaki przyniesie to skutek, ale też jak bronić się przed wybraną techniką przeciwnika. Dlatego też tę dyscyplinę sportu często porównuje się do szachów. Mamy nawet takie określenie, że BJJ to “ludzkie szachy”, to także jest gra ruch za ruch. W trakcie walki zawsze mam 3- 4 rozwiązania, muszę wybrać jedno, ale tak naprawdę przeciwnik może to obronić i znów mam kilka możliwości na kolejną odpowiedź. Poddanie przeciwnika to taki szach-mat. Na pewnym etapie możemy więc wymieniać się technikami naprawdę długo i tu jest największa zabawa z tego wszystkiego.
Elementy ogólnorozwojowe stanowią dużą część treningu?
R: Zdecydowanie. Ważna jest świadomość własnego ciała i trening ogólnorozwojowy właśnie w tym pomaga. Nierzadko zawodnicy na początku nie potrafią wykonać pewnych ruchów, choć teoretycznie wiedzą, o co chodzi. Problemy mogą sprawiać zwykłe przysiady, czy fikołki, a co dopiero działania w walce, gdzie te ruchy są bardziej złożone i skomplikowane.
K: Dlatego dzieci powinny zacząć uprawiać sport jak najszybciej. Nie mówię, że musi to być brazylijskie jiu-jitsu, ale jakikolwiek sport. Ogólnorozwojówka jest praktycznie w każdej dyscyplinie i daje naprawdę świetne efekty dla rozwoju ciała.
Zgodzicie się z tym, że część dzieci boryka się dziś z deficytem ruchu?
K: Niestety tak. Zdarzało się, że na treningi do nas trafiali 10 latkowie, którzy mieli problem z bieganiem, a co dopiero mówić o przewrotach czy tym podobnych aktywnościach. Takie dziecko jest w stanie złamać sobie palce w nodze podczas zabawy w berka, bo nie potrafi biegać, brakuje mu koordynacji. Niestety zdarzają się dzieci, które nigdy nie miały nic wspólnego ze sportem, z ćwiczeniami i takiego 10 latka już zdecydowanie trudniej nauczyć wielu rzeczy.
R: W naszym pokoleniu każdy biegał za piłką, jeździł na rowerze czy chociażby biegał po podwórku. Można było powiedzieć, że każdy z nas był sportowcem amatorem, a dziś u dzieci są w tym względzie ogromne dysproporcje. Z jednej strony mamy dzieci, które trenują kilka dyscyplin, jeżdżą z jednego treningu na drugi, a z drugiej strony są dzieci, które przychodzą sprzed komputera i mają ogromny problem z podstawowymi ruchami.
Czy kontuzje podczas treningów zdarzają się często?
K: Nie, szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby podczas treningu któreś z dzieci nabawiło się urazu.W BJJ są oczywiście techniki, które mogłyby prowadzić do kontuzji, możemy do nich zaliczyć np. dźwignię Balacha. Jest to sytuacja, w której wyginamy staw łokciowy lub kolanowy w przeciwną stronę. W teorii kiedy pojawi się ból w łokciu, zawodnik powinien odklepać i walka się kończy, bywa jednak, że ktoś czeka z poddaniem się zdecydowanie zbyt długo i wtedy dochodzi do urazów, ale są to przypadki praktycznie tylko z zawodów dorosłych. Na zawodach i treningach dla dzieciaków nie dopuszczamy do takiej sytuacji. Kiedy ręka jest już wyprostowana, sędzia lub trener kończy walkę, tak więc nie pozwalamy dzieciom, żeby choć docierały do granicy, za którą można zrobić drugiemu zawodnikowi realną krzywdę.
BJJ jest dla każdego, czy są jakieś przeciwwskazania?
K: Moim zdaniem dla każdego. Zawsze, jak rodzice dzwonią i pytają o zajęcia, proponuję, żeby dziecko przyszło na pierwszy, darmowy trening i samo zobaczyło, czy mu się spodoba, czy odnajdzie się w tym. Warunki fizyczne tak naprawdę nie są w tym sporcie kluczowe. Można być wysokim, lub niskim, grubszym, czy bardzo szczupłym i odnaleźć się doskonale, tylko trzeba znaleźć sposób walki, którym da się wygrywać z innymi. To jest fajne w BJJ, bo daje ogromne pole manewru.
R: BJJ jest uniwersalne, jest tak wiele sposobów, żeby walczyć, że naprawdę każdy może znaleźć swój własny. Dlatego też nawet będąc osobą niesprawną fizycznie, mając za krótką jedną nogę, można dostosować styl walki do siebie. Można więc walczyć używając swojej atletyczności, tego, że jest się sprawnym i wykonuje się skomplikowane ruchy, nad którymi przeciwnik nie nadąża, a można używać prostych pozycji, które nie wymagają dużej sprawności, ale wykonywać je naprawdę dokładnie, precyzyjnie, dzięki czemu też można wygrać.
Od jakiego wieku są zawody dla dzieci?
K: Niekiedy na zawodach pojawiają się już 3- 4 latki. Oczywiście nie ma to zbyt wiele wspólnego z walką. Takie maluszki biegają wokół siebie na macie tak długo, aż jedno drugie przewróci i to już jest zwycięstwo.
Sensowne zawody są dla dzieci od 7 roku życia.
Dobrze, jeśli dzieci zaczynają wcześnie jeździć na zawody, bo oswajają się ze stresem i z przegraną.
Jak dzieci radzą sobie z porażkami podczas zawodów?
K: Przegrana na zawodach jest trudna dla dziecka, to oczywiste, ale bywa, że rodzice znoszą to jeszcze gorzej. Ja zawsze mówię moim zawodnikom, że trudno, przegrałeś, to nie koniec świata, a poza tym czasem przegrana daje więcej niż zwycięstwo. Kiedy zawodnik wygra, cieszy się z sukcesu i zazwyczaj na tym jest koniec, jednak kiedy przegra, zaczyna się cały proces analizowania walki, wychwytywania własnych błędów i pracowania nad nimi, a to jest najlepsza droga do sukcesu.
R: Ważne jest też to, czy dziecko potrafi sobie poradzić mentalnie z porażką. Dlatego też nie każdy zawodnik musi brać udział w zawodach.
Czyli nie naciskacie na dzieci, żeby koniecznie startowały?
K: Wszystko zależy od konkretnego zawodnika. Kiedy dziecko stresuje się zawodami, najpierw zabieram je w roli kibica. Chodzi o to, żeby taki młody człowiek pojechał na miejsce, zobaczył, jak to w ogóle wygląda i może następnym razem będzie już chciał sam wystartować. Jeśli nie, to nie wywieram presji. Jeśli komuś wystarczą treningi, to wcale nie musi brać udziału w zawodach.
R: Rolą trenera jest wyczucie, czy dany zawodnik powinien jechać na zawody, czy raczej niekoniecznie. I takie sytuacje są zarówno u dzieci, jak i u dorosłych. Jednego zawodnika warto trochę ponamawiać, żeby spróbował, a innemu lepiej jednak odpuścić. Jest to kwestia indywidualna i naprawdę trzeba uważać, bo start na zawodach jednych może otworzyć, a innych jeszcze bardziej zablokować.
Mieliśmy kiedyś w klubie sytuację, że trenował zarówno ojciec, jak i syn. Dziecko miało 10 lat i o ile chłopiec radził sobie na treningach, o tyle na zawodach nie szło mu już tak dobrze. Ojciec zawsze był obecny na zawodach i niestety wywierał na dziecku ogromną presję. Było już nawet widać, że jest niekiedy zły na syna, kiedy ten sobie nie radził. Próbowaliśmy przekonać ojca, że to wcale nie jest takie proste, kiedy się startuje, ale niewiele to pomagało. W końcu doszło do tego, że ojciec na jakieś zawody pojechał po raz pierwszy w roli zawodnika. Walki poszły mu tak sobie, ale potem sam stwierdził, że to było najlepsze doświadczenie, jakie mógł przeżyć i po tych zawodach zupełnie zmienił podejście do dziecka. Dotarło do niego, że stres na macie, kiedy patrzy na ciebie publiczność, jest ogromny.
Karolina Chłobuszewska
zawodniczka i trenerka Akademii Gorila
Mistrzostwa Polski ADCC – Warszawa 2022 r.
Mistrzyni Świata GAMMA – Amsterdam 2022 r.
Mistrzyni Europy GAMMA – Kijów 2021 r.
Mistrzyni Polski ALMMA – Sochaczew 2021 r.
Wielokrotna Mistrzyni Polski m.in 2020, 2019, 2018, 2016.
Multimedalistka imprez krajowych i zagranicznych od 2014 r.
Brązowa medalistka Mistrzostw Świata Jiu-jitsu- Bukareszt 2018 r.
Wicemistrzyni Świata Jiu-jitsu – Malmo 2018 r.
Drużynowe Wicemistrzostwo Świata Jiu-jitsu – Malmo 2018 r.
Drużynowe Mistrzostwo Świata Jiu-jitsu – Kolumbia 2017 r.
Mistrzyni Europy Jiu-jitsu- Banja Luka 2017 r.
Robert Henek
zawodnik i trener Akademii Gorila
Brązowy medalista Mistrzostw Świata ju-Jitsu (Abu Dhabi 2019r)
Trzykrotny mistrz Polski w Brazylijskim Jiu jitsu w dywizji czarnych pasów
Mistrz Europy Ju-Jitsu Ne-Waza (Gliwice 2016r)
Multimedalista ogólnopolskich zawodów BJJ.
Kilk informacji praktycznych
Treningi Academia Gorila odbywają się dwa razy w tygodniu i każdy z nich trwa 1.45 godz. Koszt treningów to 70 zł / msc. Dzieci trenują w grupach koedukacyjnych. Na początek przygody z BJJ młodemu zawodnikowi wystarczy strój sportowy. Kimono rodzice kupują, dopiero kiedy dziecko przekona się, że chce uczestniczyć w treningach przez dłuższy czas.