Chyba nikogo nie trzeba dziś przekonywać do tego, że znajomość języków obcych daje ogromne możliwości. Dla większości dzieci nauka drugiego języka oznacza jednak zajęcia w szkole, lub szkołach językowych. Wkuwanie słówek, szlifowanie gramatyki, łamanie sobie głowy nad czasami.

Tylko czy naprawdę tak musi być?

A co, jeśli drugiego języka można nauczyć się “bezboleśnie” w domu? Posłuchajcie wywiadu z niezwykłą mamą, która dała swoim dzieciakom prawdziwy skarb w postaci wielojęzyczności (i to takiej na maksa, bo dzieci Martyny biegle znają aż cztery języki).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój komentarz
Twoje imię