Jak przygotować dziecko na pojawienie się rodzeństwa?

19282
dzieci na krześle - pojawienie się rodzeństwa


W jakim wieku dzieci radzą sobie lepiej z pojawieniem się rodzeństwa? Szybciej do nowej sytuacji przyzwyczai się maluszek czy starszak?

Z mojego doświadczenia widzę, że nie ma tu reguły. Zdarzało mi się pracować z rodzinami, gdzie różnica była niewielka i starsze dziecko bardzo odczuwało zmianę, czując się zagrożone. Znam też sytuacje, gdy drugie dziecko pojawia się później i różnica między dziećmi to ok. 7 lat. Tutaj też pojawiła się zazdrość i żal, choć przyjmowała inną formę niż w przypadku młodszych dzieci.

Maluchy do ok. 3 roku życia potrzebują bardzo jednego opiekuna (zazwyczaj mamy), relacja z jedną osobą jest najważniejsza i dlatego pojawienie się drugiego dziecka, „podzielenie się” tym rodzicem może być na początku trudne. Może, ale nie musi. Dużo zależy od przygotowania do nowej sytuacji, a także relacji, jakie są między rodzicami a dzieckiem.

Starsze dzieci z kolei potrzebują rodziców w inny sposób. Mają już inne relacje społeczne, czy to w przedszkolu, czy szkole. Pojawienie się rodzeństwa może być dla nich rozwijające. Mogą przyjąć rolę starszego brata/siostry, poczuć się w jakimś obszarze ekspertem, pomagać i chcieć to robić. Tu również wiele zależy od narracji, jaką rodzice przyjmują w związku z pojawieniem się rodzeństwa. Czy nakładają na starsze dziecko obowiązek pomocy i opieki, czy akceptują, że ma swoje sprawy i nie pełni roli opiekuna do dziecka.

Moim zdaniem nie ma recepty na najlepszą różnicę wieku między dziećmi. Wiele zależy od relacji między rodzicami, dzieckiem, uczuciami związanymi z pojawieniem się nowego członka rodziny.

Lepiej rozmawiać z dzieckiem o rodzeństwie jak tylko dowiemy się o ciąży, czy później?

Uważam, że lepiej jest poczekać z rozmową o pojawieniu się rodzeństwa do momentu ukończenia tego „bezpiecznego” 12 tygodnia. W pierwszych tygodniach ciąży ryzyko poronienia jest większe. Dla dziecka informacja, że nie ma już dzidziusia, które było u mamy w brzuchu, jest bardzo trudna i abstrakcyjna.

Jak powiedzieć dziecku o ciąży?

Zachęcam, żeby zrobić to wspólnie (oboje rodzice) w miejscu, gdzie dziecko będzie się czuło komfortowo (np. w domu). Można przygotować zdjęcie usg, gdzie będzie już widać dziecko. Warto przygotować się na serię pytań np. jak to dziecko znalazło się w brzuchu, dlaczego? A także na różne emocje – złość, zbagatelizowanie lub ogromną radość. Dla młodszych dzieci perspektywa, że dziecko pojawi się za kilka miesięcy, jest bardzo odległa, dlatego na początku mogą bardzo nie przejmować się tym wydarzeniem. Im bliżej będzie do porodu, będą widziały zachodzące zmiany w mamie, otoczeniu, przygotowania – wtedy reakcje mogą się nasilać. Warto mieć na półce książeczkę o pojawieniu się rodzeństwa i co jakiś czas sięgać po nią, by omawiać nadchodzące wydarzenia.

W jaki sposób rodzice mogą przygotować dziecko na zmiany, jakie pojawią się w domu wraz z narodzinami maluszka?

Przede wszystkim rozmawiać, nazywać to, co się dzieje. Zachęcam rodziców, by byli w relacji z dziećmi autentyczni. Mogą na miesiąc przed porodem usiąść wspólnie z dzieckiem i porozmawiać, podzielić się swoimi odczuciami w związku z nadchodzącą zmianą. Nazywając swoje uczucia, pokazując dziecku, że można równocześnie czuć radość, niecierpliwość, strach, smutek, bo coś się kończy – uczymy je świadomości swoich uczuć. Dziecko słysząc i widząc, że rodzice mają w sobie dużo emocji i potrafią je nazwać, dostaje przykład akceptacji siebie w nowej sytuacji, Odczuwanie skrajnych, chwilami trudnych uczuć, jest normalne w związku z pojawieniem się rodzeństwa.

Warto również włączać dziecko w przygotowania do pojawienia się siostry lub brata, Ważne jest, by nie zmuszać do tego dziecka, a zachęcać. Można zaproponować dziecku wspólne skręcanie mebelków, wybór ubranek czy dodatków.
Fajne jest również wyciągnięcie zdjęć z pierwszego okresu dziecka i wspólne oglądanie, opowiadanie o tym czasie. Dla dziecka będzie to informacja, że w związku z nim rodzice również byli w podobnej sytuacji, towarzyszyły temu przygotowania i czekanie. Zdjęcia z okresu ciąży, dzienniczek z informacjami o pierwszych wydarzeniach będą ciekawym uzupełnieniem rozmowy.

Czy są jakieś konkretne błędy, które mogą popełnić dorośli, a które będą później skutkowały trudnościami w nawiązaniu więzi pomiędzy rodzeństwem?

Jest kilka działań ze strony dorosłych, które utrudniają budowanie relacji między rodzeństwem. Do takich niewskazanych zachowań możemy zaliczyć m.in. zapominanie o starszym i skupianie całej uwagi na nowo narodzonym dziecku. Takie zachowanie może wzmagać w starszym dziecku złość, zazdrość i poczucie porzucenia lub osamotnienia. W pierwszych miesiącach maluszek potrzebuje spokoju i ograniczonej liczby bodźców. Warto to wykorzystać i pochylić się nad starszym dzieckiem. Wspólne wyjście, rozmowa, zainteresowanie jego osobą wzmocnią je w tej nowej sytuacji. Tym sposobem dziecko nie będzie czuło, że zostało zesłane na „boczny tor”.

Błędem jest także brak zrozumienia i akceptacji na złość u starszego dziecka w związku z pojawianiem się rodzeństwa. Oczekiwanie od starszego dziecka, że będzie opiekowało się młodszym. Próbowanie „wynagrodzić” starszemu dziecku zmianę, zgadzając się na wszystkie jego prośby, a także “dzielenie się dziećmi” przez rodziców. I ostatnie, porównywanie dzieci. Naturalnym jest, że odnosimy obecną sytuację do poprzednich doświadczeń. Ważne jest jednak, by nie robić tego ciągle, głośno i mieć świadomość, że to się dzieje. Każde dziecko jest inne, ma inne potrzeby i trzeba się siebie nauczyć na nowo w momencie pojawienia się dziecka, również kolejnego.

Błędów w życiu i rodzicielstwie nie da się uniknąć. One też są potrzebne, zarówno rodzicom, jak i dzieciom. Uważam, że ważne jest, by cały czas być ciekawym siebie jako rodzic, próbować zrozumieć zachowania i emocje swoje i dzieci, a potem wyciągać z nich wnioski i ulepszać. Do tego będę zachęcała, również w kontekście pojawienia się rodzeństwa.

Wspomniałaś o „dzieleniu się dziećmi”, możemy rozwinąć tę myśl?

„Podzielenie się” dziećmi to w rozmowach z rodzicami częste działanie. W praktyce oznacza to sytuację, kiedy rodzice ustalają, że jedno z nich zajmuje się starszym, a drugie młodszym. Oczywiście w pewnych momentach jest to niezbędne, by technicznie móc zorganizować jakieś działania. Nie należy natomiast na stałe dzielić się opieką i uważnością na jedno dziecko. Dlaczego? Dziecko, jeżeli ma możliwość, powinno mieć relację z dwojgiem rodziców. Każdy z nich jest inny, co innego wnosi w tę relację.

W sytuacji, gdy mama poświęciła się w 100% młodszemu dziecku, starsze może mieć poczucie „utraty” mamy. Z kolei, gdy jej uwaga i działania skupiają się tylko na starszym, a niemowlakiem zajmuje się tata, pojawia się pewne zakłamanie rzeczywistości. Dziecko może nie dostrzegać, że pojawiło się rodzeństwo i gdy stanie się bardziej angażujące i samodzielnie wchodzące w interakcje z mamą, dopiero dostrzeże jego obecność. Będzie to jednak odebrane jak „grom z jasnego nieba” i może wzbudzić więcej trudnych emocji.

Jak wytłumaczyć dziecku, że mama „znika” na kilka dni w szpitalu?

Dla maluchów może być to niepokojące wydarzenie. Tutaj znowu powiem, że warto wcześniej opowiadać i tłumaczyć dziecku nadchodzące zmiany. Pomocne mogą być książeczki dotyczące rodzeństwa, gdzie również poruszany jest temat pobytu mamy w szpitalu.
Można również opowiedzieć dziecku, że ono również urodziło się w szpitalu. Druga ważna rzecz, to wytłumaczenie, że mama nie idzie do szpitala, dlatego, że jest chora (często tak dzieci rozumieją konieczność bycia w szpitalu), a dlatego, że są tam osoby, które pomogą dzidziusiowi przyjść na świat.

Pobyt w szpitalu to również separacja z mamą, dlatego warto już wcześniej stwarzać okazje, by dziecko było pod opieką innych osób – taty, babci. Na początku krótko, np. na czas zakupów, badań. Potem można wydłużać ten czas rozłąki.
Podczas pobytu mamy w szpitalu warto, by dziecko było w swoim domu, a nie na przykład u dziadków. Pojawienie się nowego członka rodziny to wystarczająca zmiana, a bycie poza swoim domem może wzmagać niepokój, a także dać poczucie bycia „intruzem” po powrocie.

Czy prezent od nowo narodzonego braciszka/ siostrzyczki to dobry pomysł na pierwsze spotkanie?

Uważam, że nie. To trochę jak forma wkupienia się w łaski starszego lub zadośćuczynienia ze strony rodziców. Proponowałabym natomiast wspólne przygotowanie się na powrót mamy, np. upieczenie razem z babcią ciasta. To okazja do spędzenia czasu z dzieckiem, a także możliwość docenienia jego pracy i wspólnego spędzenia czasu przy jedzeniu.

Czy można uniknąć zazdrości starszego dziecka o to młodsze?

Zazdrość jest naturalna i pojawia się w różnych momentach. Są dzieci, które na początku bardzo cieszą się na rodzeństwo. Są wpatrzone w nie, z chęcią pomagają i uczestniczą w opiece, a potem zaczynają odczuwać złość z powodu jego obecności. Rodzice nie rozumieją tej zmiany, tymczasem ona jest naturalna.

Zazdrość będzie pojawiała się w różnych momentach życia rodziny i relacji między rodzeństwem. Nie zawsze przyjmuje formę złości i ataku na rodzeństwo, czasami wiąże się z takimi emocjami jak smutek, rozczarowanie, żal i skierowana jest również na rodziców.

Jak radzić sobie z zazdrością starszaka?

Starać się dawać mu swoją uwagę niezależnie od jego zachowań. Fajnym rozwiązaniem jest organizowanie samotnych wyjść z jednym z dzieci. Wspólny spacer, pójście do kawiarni na ciastko, to aktywności, które dają możliwość poznawania swojego dziecka, skupienia się na nim i budowania relacji. Dostrzegania go w codzienności, w zwykłych czynnościach, zabawach, które sprawiają mu przyjemność.

Poza tym warto dać dziecku przyzwolenie na odczuwanie zazdrości. Może nie chcieć czegoś robić z rodzeństwem, dzielić się itp. Nazywanie tego, co się dzieje, a także mówienie, jak my rodzice się z tym mamy, daje podstawy do budowania autentycznej relacji.

W jaki sposób dziecko może reagować na pojawienie się młodszego rodzeństwa? (i co rodzice powinni robić w określonych sytuacjach).

Niektóre dzieci, szczególnie maluchy, mogą odczuwać tzw. regres w związku z pojawieniem się rodzeństwa. Zaczynają seplenić, chcą nosić pieluszki, jeździć w wózku itp. To naturalna reakcja, która wynika z potrzeby dostosowania się i zwrócenia uwagi. Maluchy zauważają, że rodzice odpowiadają na każde potrzeby niemowląt i chcą się do nich upodobnić. W takiej sytuacji warto nazywać to, co robią dzieci, np. widzę, że chciałabyś być znowu małą dzidzią, jak Twój braciszek. I wzmacniać komunikatami: „a ja się cieszę, że masz tyle lat / jesteś już większa. Mogę spędzać z Tobą czas/bawić się w ciekawe rzeczy, których nie mogę robić z Twoim bratem, bo jest za mały”.

Najczęstsze reakcje dzieci na pojawienie się rodzeństwa:

    • regres (seplenienie, jeżdżenie w wózku, powrót do pieluszek),
    • agresja wobec innych lub niszczenie przedmiotów,
  • brak chęci na spędzanie czasu z rodzeństwem.

Inną reakcją dziecka może być złość, przybierająca formę agresji – bicie, niszczenie rzeczy innym, niesłuchanie poleceń. Dzieci, w szczególności małe, nie mają świadomości swoich uczuć i mają problem z ich regulowaniem. Reagowanie złością, niszczeniem lub biciem, często wynika z ich bezradności, smutku, strachu i braku pomysłu, jak dać do zrozumienia, że sobie nie radzą. Warto pomóc dzieciom nazywać emocje, robiąc to poprzez zabawę. Wspólne tworzenie kukiełek, a następnie odgrywanie scenek może być pomocne. Tablice magnetyczne z minami i twarzami mogą być ciekawym uzupełnieniem rozmowy, jak minął nam dzień i jak się czujemy. Ważne jest, by nie zabraniać dzieciom odczuwać złości. Choć to trudne dla wszystkich uczucie, jest bardzo potrzebne. Pomaga nam określić, że pewne nasze granice zostały przekroczone, nie zgadzamy się na coś i wyzwalamy wtedy energię, by z tym walczyć. Towarzyszenie dziecku i podpowiedzenie mu „bezpiecznych” sposobów wyrażania złości, będzie stanowiło podstawę pod rozwój świadomego człowieka.

Zdarza się również, że dzieci reagują brakiem chęci na spędzanie czasu z rodzeństwem. Dzieci mogą nie chcieć wchodzić w interakcje z nowym bratem/siostrą. Nie będą chciały uczestniczyć we wspólnych wyjściach, aktywnościach. Warto to uszanować i powiedzieć, jakie są rodziców potrzeby oczekiwania i znaleźć rozwiązanie. Można na przykład zastosować taką strategię: „Rozumiem, że nie masz ochoty spędzać czasu ze swoją siostrą/bratem. Wcześniej byliśmy tylko we trójkę, teraz jest nas czworo. Może Ci brakować tamtego czasu, mi też czasami bardzo brakuje. Dzisiaj chciałabym spędzić czas z Wami wszystkimi, bo bardzo Was kocham. Z przyjemnością zorganizuje sobie wyjście tylko z Tobą, żebyśmy mogli pobyć sami”.

Jak tata może pomóc starszakowi przejść ten trudny okres?

Już w okresie ciąży warto wprowadzić „czas tylko z tatą”. Jest to czas tylko dla tej dwójki. Mama w tym czasie może zająć się swoimi sprawami, czy też odpocząć. Tata i dziecko uczą się być ze sobą, jeśli wcześniej nie mieli do tego za dużo okazji. Nie jest istotne, co w tym czasie będą robić – pójdą na spacer, będą skakać po kałużach, czy odwiedzą wesołe miasteczko. Chodzi o to, by byli razem. Z czasem, poznając się lepiej, mogą rozmawiać o swoich uczuciach, również w kontekście nadchodzącej zmiany. Ważne, by był to naprawdę „ich” czas, bez mamy siedzącej obok na kanapie, czy gotującej w kuchni.

Tata już raz doświadczył zmiany w rodzinie w związku z pojawieniem się pierwszego dziecka. Jak bardzo chciałoby się tego uniknąć, na pewien czas uwaga mamy skierowana jest bardziej w stronę najmniejszego człowieka, który potrzebuje jej do funkcjonowania. Tata, wracając wspomnieniami do tych doświadczeń, swoich uczuć z tego okresu, może wspierać starsze dziecko, tłumacząc mu również, że ta zmiana w uwadze mamy, jest tymczasowa.
Obecność przy dziecku, towarzyszenie mu w nowych sytuacjach i gotowość do pomocy to najcenniejsze co może dać tata.

Małgorzata Owczarek

Psycholog dziecięcy, trener, absolwentka psychologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Specjalizuje się w pracy z dziećmi w wieku 0–10 lat i rodzicami. Na co dzień pracuje z dziećmi w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, prowadzi Treningi Umiejętności Społecznych, a także wspiera rodziców podczas szkoleń i warsztatów.
Ukończyła szkolenie „Trening Umiejętności Społecznych dla dzieci z zaburzeniami rozwojowymi”, „Drama w pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym”, a także „Urodziłam życie – jak prowadzić grupy wsparcia dla Mam”.
Doświadczenie w pracy zdobywała współpracując z Oddziałem Dziecięcym Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, współpracując z organizacjami pozarządowymi, a także prowadząc zajęcia psychologiczne dla rodziców i dzieci w wieku 2-4 lata w prywatnych placówkach edukacyjnych.
Pisze bloga dla Rodziców, na którym stara się pomóc zrozumieć dziecięcy świat www.malgorzataowczarek.pl.

4 KOMENTARZE

  1. Nasza rodzinka przerabiala sytuacje gdy rodzenstwo pojawilo sie b.szybko i po dlugiej przerwie. Z doswiadczenia moge powiedziec ze przy malej roznicy staralismy sie duzo czasu poswiecac starszemu! np.czas karmienia ktory jest na poczatku dlugi poswiecalismy na czytanie ksiazeczek i roznego rodzaju ukladanki… I wbrew pozorom w tym czasie mialam najwiecej czasu SPEDZONEGO ze starszym ? Byla tez druga sytuacja gdy do 7 i 8-latka doszla siostrzyczka. I wtedy wlasnie najwazniejsze byly rozmowy, wyjasnianie…i wykorzystanie etapu ze chlopcy bardzo chcieli pomagac! ?
    Ogolnie podsumowujac pojawianie sie rodzenstwa mijalo u nas łagodnie ?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój komentarz
Twoje imię