Chusta kółkowa – kiedy i jak nosić dziecko?

22588
Chusta kółkowa - zamotana


Od kiedy można nosić dziecko w chuście kółkowej?

Chust kółkowych można używać od urodzenia mlauszka. Oczywiście, jeżeli i rodzic, i dziecko nie mają ku temu żadnych przeciwwskazań. Pamiętajmy, że chusta kółkowa to jednostronne obciążenie ciała rodzica, więc jeżeli ma on jakieś poważne problemy z kręgosłupem, to taka chusta nie zawsze będzie najlepszym rozwiązaniem. Podobnie będzie w sytuacji, kiedy dziecko boryka się np. z asymetrią, bo chusta kółkowa może mieć przebieg lekko asymetryczny.

Asymetria to nieprawidłowe ułożenie ciała?

Jeśli nie jest to asymetria urodzeniowa, o której mówi się, że powinna ustąpić do 3 miesiąca życia, to owszem. Gdy rodzica niepokoi, że jego dziecko przez dłuższy czas preferuje jedną stronę lub w leżeniu układa się w kształt litery „C”, może to sugerować pewnego rodzaju dysproporcje, czyli tendencje do skracania jednej strony ciała i wydłużania przeciwległej. Oczywiście problemy z asymetrią powinien zdiagnozować lekarz i dać rodzicowi konkretne zalecenia pielęgnacyjne lub skierować na ćwiczenia. Jednym z zaleceń lekarza lub fizjoterapeuty może być tymczasowe czerwone światło dla noszenia maluszka w chuście kółkowej. Rodzicom może się wydawać, że nosząc dziecko na przeciwnym boku, niż ten, który maluch preferuje, będą wyrównywali wadę ułożenia, ale tak nie jest. Asymetrię leczymy symetrią, więc dla dziecka, które ma jakieś tendencje asymetryczne, lepsze będzie wiązanie symetryczne z wykorzystaniem chusty długiej (np. kangurek lub kieszonka).

Możemy nosić w takiej chuście wcześniaki?

Dzieci przedwcześnie urodzone mogą być noszone w chustach kółkowych, ale powinny być wiązane symetrycznie przed rodzicem – mamą. Zazwyczaj w chuście kółkowej dziecko lokujemy z buku rodzica, jakby w osi jednej piersi lub na biodrze. Wcześniaki powinny być natomiast ułożone symetrycznie i na środku ciała rodzica, gdzie u mamy będą miały dodatkową stabilizację w postaci jej piersi.

Dziecko urodzone o czasie możemy od razu nosić na biodrze, czy najpierw powinniśmy motać je przed sobą?

Najczęściej to rodzice sami decydują, że najpierw chcą mieć dziecko przed sobą, gdyż dzięki temu cały czas je widzą i mają nad nim kontrolę. Lokując dziecko na biodrze, oczywiście nie jest ono też jakoś specjalnie od nas oddalone. Często rodzicom wydaje się jednak, że na biodrze dziecko będzie ułożone bardzo szeroko, będzie w dużym odwiedzeniu, a u małych dzieci powinno ono wynosić maksymalnie 90 stopni. Pytanie czy rodzic motający dziecko na biodrze na pewno lokuje je w dobrym miejscu – czy biodro nie myli się z bokiem, gdzie rzeczywiście pozycja dziecka może nie być idealna.

Odwiedzenie to szerokość rozstawienia bioderek?

Najprościej mówiąc, to rozkrok, czyli kąt między udami. Na biodrze, czyli zupełnie z boku – pod pachą – mamy bardzo wąską część ciała, więc nie jest powiedziane, że dziecko przy nieco większym rodzicu będzie zawsze zbyt szeroko ustawione. Najlepiej włożyć dziecko w chustę, zamotać je i ocenić, czy ta pozycja jest dla niego dobra. Jeśli dziecko motane na biodrze będzie miało to odwiedzenie zbyt duże, jego kręgosłup będzie się prostował, będzie się odchylało w tył, wówczas warto poczekać z motaniem na biodrze i poszukać innego miejsca na swoim ciele, w którym będziemy mogli bezpiecznie nosić maluszka.

Gdzie jeszcze, poza bokiem, możemy zamotać dziecko w chuście kółkowej?

Najczęściej dziecko będziemy układali w osi swojej piersi. Druga opcja to noszenia dziecka na biodrze. Wówczas rodzic musi cofnąć lekko bark, żeby dziecko miało głowę opartą o jego ramię.

Czy w chuście kółkowej możemy nosić dziecko na plecach?

Są różne filmy w sieci, w których osoby zaawansowane w wiązaniu chusty wykonują wiązania z chusty kółkowej na plecach, ale doradcy noszenia polecają rodzicom, którzy chcą nosić dzieci na plecach, jednak długą chustę. Pytanie dlaczego rodzic chciałby zawiązać krótką chustę kółkową z dzieckiem na swoich plecach? Jeśli do zdjęcia, ok, jednak tu konieczna jest już duża wprawa rodzica w motaniu chusty oraz jego świadomość ciała i tego, jak dziecko może się zachować. Jeśli miałoby to być rozwiązanie na dłuższy spacer, sugerowałabym jednak wykonanie wiązania z chusty długiej, która będzie bardziej komfortowa i dla osoby noszącej, i dla noszonego.

Jak długo można nosić dziecko w chuście kółkowej.

Z o chustach kółkowych mówi się, że są one idealne na tzw. szybkie akcje i na krótkie noszenie. Świetnie sprawdzają się np. w trakcie wyjść do sklepu, pomagają przy znoszeniu dziecka do samochodu, czy znoszeniu na parter, kiedy mieszkamy na wyższym piętrze. U starszaków taka chusta sprawdza się na spacerze, kiedy dziecko chce przez chwilkę iść, chwilkę być niesione przez rodzica. Wtedy możemy iść z chustą już przerzuconą przez ramię i reagować na potrzeby dziecka.

To jak długo nosimy, jest ważne głównie z punktu rodzica, dla którego niewskazane jest zbyt długie obciążanie jednej strony ciała. Wiadomo, że małe, niewiele ważące dziecko będziemy w stanie dłużej nosić na jednym boku, aniżeli cięższego starszaka. Ciągłe noszenie dziecka na jednym boku, szczególnie na biodrze, gdzie dziecko ma lepszy widok na świat, może spowodować także, że będzie ono preferowało odwracanie główki w jedną stronę, tę, po której coś widzi w trakcie spaceru.

W czasie spaceru możemy zmieniać strony?

Istotnym zaleceniem dla chusty kółkowej jest to, żeby motać ją raz na jednym ramieniu i raz na drugim. Możemy te strony zmieniać w trakcie spaceru, ale bądźmy szczerzy, każdy z nas preferuje jakąś stronę, więc częściej będziemy ją wybierali. Poza tym na spacerze często mamy chustę już przygotowaną do zamotania, więc może nam być ciężko bez rozplątywania jej poprawnie założyć ją na drugie ramię. W każdym razie na spacer w chuście rekomendowałabym zabranie ze sobą chusty długiej.

Chusta kółkowa jest dużo prostsza w motaniu od długiej?

Jest na pewno szybsza w użyciu, ale wiele zależy od tego, jak dana osoba potrafi wiązać. W takiej chuście przekładamy wcześniej materiał przez kółka, więc później wystarczy, że włożymy dziecko, okryjemy je materiałem, nadamy mu odpowiednią pozycję przez podwinięcie miednicy i dociągniemy materiał. Jest więc mniej ruchów związanych z przekładaniem materiału przez ciało nasze i dziecka.

W kwestii tego, czy obsługa chusty kółkowej jest dużo prostsza, zawsze zadaję pytanie: kiedy uczymy się wiązać? Często rodzice zapraszają mnie na konsultacje dotyczące chusty kółkowej i spotykamy się z noworodkami, które są jeszcze tak wiotkie i niewielkie, że rodzicom ciężko jest zapewnić dziecku symetryczną pozycję. Poza tym nierzadko rodzice są zestresowani, gdyż dopiero uczą się opieki nad dzieckiem, więc dla nich opanowanie nawet chusty kółkowej wcale nie musi być aż tak proste. Przy większych dzieciach rodzice są już lepiej zapoznani z tym, jak się z nimi obchodzić, więc nauka motania także jest dla nich łatwiejsza.

Istnieje optymalny wiek dziecka, w którym rodzice powinny uczyć się wiązania chust?

W tej kwestii nie ma jednej, dobrej odpowiedzi. Jak wspominałam wcześniej, rodzice niemowląt, zwłaszcza jeśli jest to pierwsze dziecko, mogą mieć trudności, gdyż będą się jeszcze bali podnoszenia dziecka, wkładania go w chustę itp. Zbyt długie czekanie też może utrudnić naukę motania, kilkutygodniowe niemowlęta naturalnie przyjmują pozycję, którą chcemy uzyskać w chuście. Tak więc ich zamotanie teoretycznie jest prostsze, nie musimy dziecka specjalnie układać.

Przychodzi jednak moment, kiedy dziecko samodzielnie trzyma głowę, zaczyna się wtedy interesować wszystkim wokół i już niekoniecznie chce być z przodu rodzica. Skutkuje to tym, że maluch noszony w kieszonce czy w kangurku, najpopularniejszych wiązaniach z chusty długiej, bardzo odwraca głowę i jest niespokojny. Wtedy można spróbować włożyć dziecko w chustę kółkową, jeśli rodzic nie odważy się zachustować malucha na plecach. Włożenie dziecka na biodro zwiększa mu pole widzenia. Czasami też chusta kółkowa jest dobrym sprawdzianem tego, czy dziecko w ogóle będzie chciało się nosić na danym etapie swojego życia.

Jeśli zaczynamy chustować większe dziecko, które zdążyło się już „rozprostować” i poczuć swoje ciało, wie, że może swoimi kończynami już sporo pracować, to zamotanie go w długą chustę może dla początkującego rodzica nie być łatwe, a chusta kółkowa, przez to, że wiąże się szybciej, może pomóc sprawdzić, czy dziecko będzie chustę akceptowało lub po prostu pozwoli dziecku zapoznać się z sytuacją wiązania chusty i pozycją w niej.

Rodzicom, którzy dopiero uczą się motać, polecasz chustę kółkową, czy jednak namawiasz do długiej?

Ja zawsze wychodzę od potrzeb. Po pierwsze trzeba odpowiedzieć na pytania, dlaczego rodzic w ogóle pomyślał o chuście, w jakich sytuacjach potrzebuje dziecko nosić, jak długo itd. Zawsze, nawet jeśli uczę rodziców wiązania chusty długiej, pokazuję im kółkową jako alternatywę, i odwrotnie. Dobrze, jeśli rodzice wiedzą, jaki mają wybór. Jeśli mama powie, że jej dziecko potrzebuje bardzo dużo bliskości i jedyna opcja, aby w ciągu dnia się zdrzemnęło, to sen na niej, wówczas absolutnie polecę jej wiązanie symetryczne z chusty długiej. Jeśli natomiast okaże się, że mama potrzebuje tylko wyprowadzić psa, czy odebrać starszaka z przedszkola, to powinna wystarczyć chusta kółkowa. Idealną sytuacją jest oczywiście posiadanie dwóch chust, czyli na długie noszenie długa chusta, a na tzw. szybkie akcje chusta kółkowa.

Jaki jest przedział cenowy chust kółkowych

Kosztują one od około 150 zł wzwyż. Wiele zależy od długości, gramatury, splotu, domieszek, wzoru, aż po markę.

Czy zakup używanej chusty kółkowej to też dobry pomysł?

Wiele zależy od rodziców, są tacy, którzy nie wyobrażają sobie kupowania dla swojego nowonarodzonego dziecka używanych rzeczy, które mają bezpośrednio dotykać jego ciała, a są i tacy, dla których to absolutnie nie będzie problem. Dawniej chusty bawełniane były twarde. Jeśli więc ktoś kupował nową chustę, musiał ją kilka razy wyprać, wyprasować, zawiązać np. w specjalny warkocz itd., aby ją „złamać”. Wtedy chusta używana, czyli już mięciutka, zyskiwała na wartości. W tej chwili jednak producenci zorientowali się, że należy sprzedawać rodzicom produkt, który od razu łatwo się dociąga i mota. Dlatego też bawełna dzisiaj jest od razu miękka. Zastanawiając się nad chustą używaną, warto znać właściwości materiałów. Dla przykładu chusta z domieszką lnu, która była już wielokrotnie motana, czyli jest „złamana” będzie się lepiej dociągać, jednak len za bardzo złamany traci właściwości, gdyż gorzej podpiera ciało dziecka. Warto też sprawdzić, czy chusta nie ma jakiejś plamy, albo nie było w jakiś sposób wywabiana. Różne wybielacze, czy też wywabiacze mogą uszkodzić włókna. Kupując używaną chustę, warto też sprawdzić, czy wszystkie szwy na materiale wokół kółek są trwałe, czy nic się nie pruje.

Aga Oleszczuk-Kalkhoff
jestem certyfikowanym doradcą noszenia ClauWi, uczę bezpiecznego i zdrowego noszenia dzieci w chustach oraz nosidełkach miękkich. Jestem też mamą Kostka, dzięki któremu odkryłam świat chust, a później nosidełek, którymi dziś zajmuję się zawodowo. Po więcej informacji dot. moich aktywności zapraszam na www.24hugs.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój komentarz
Twoje imię